Im wiecej slow dales mi juz,
Tym pozniej mniej zostanie,
Dlatego ine mowiac nic
Slowa niose cie
W drzeniu rak, kiedy stad
Odchodzisz
Im wiecej juz zdazylo sie
Tym pozniej mniej zostanie
Oszukac pruboje czas
Jusz nie chodze spac
Kazda z chwil przezyc chce
Jeszcze raz
Im wiecej ciebie tym mniej
Bardziej to czuje niz wiem
Naprawde im wiecej ciebie tym mniej
Jak to jest mozliwe
Dlaczego im wiecej ciebie tym mniej
Czy niewiesz ze ja nawet kiedy jestes
Tak blisko mnie
Tesknie juz za toba
A kiedy spisz otulam cie
Cudowna dloni koldra
I niose przez kazda noc
Taki we mnie strach
Ze mi z rak w jakas noc
Wypadniesz
Im wiecej ciebie tym mniej
Bardziej to czuje niz wiem
Naprawde im wiecej ciebie tym mniej
Jak to jest mozliwe
Dlaczego im wiecej ciebie tym mniej
Czy niewiesz ze ja nawet kiedy jestes tak blisko mnie
Tesknie juz za toba
Zapominam ze pod skura gdzies chowamy lek
Ja wiem, ja wiem
Nie zamkne oczu boje sie
Ze znikniesz gdy otworze je
Im wiecej ciebie tym mniej
Bardziej to czuje niz wiem
Im wiecej ciebie tym mniej
Jak to jest mozliwe
Im wiecej ciebie tym mniej
Niewiesz ze ja nawet kiedy jestes tak blisko mnie
Tesknie juz za toba
Writer(s): Ryszard Kunce, Robert Kirlej
Lyrics powered by www.musixmatch.com