Tych miasteczek nie ma juz
Okryl niepamieci kurz
Te uliczki lisie czapy kupców rój
Platek z koza zywicielka
Krawace szmula z broda wielka
Co jak nikt umial szyc slubny strój
A zakochane oczy lsnia, otula sie liliowa mgla
Zapomniany swiat I plynie plynie w dal
Z kogucim I baranim lbem na bialej chmurze ginie hen
Tak jak malowal Chagall
Juz zmierzony slubny strój
Rudy krawcze atlas krój
I odmierzaj lokaciem snieznobialy tiul
Gdy wypiescisz slubna suknie
W mig o srebro, srebro stukanie
A ty zyc bedziesz ech jak ten król
A zakochane oczy lsnia, otula sie liliowa mgla
Tyh miasteczek nie ma nie
Ale krawcze oczy twe
Mial kolega gdy pociagu zabrzmial gwizd
Pozostady na peronie
Nasze zacisniete dlonie
I ten szept bywaj zdrów napisz list
A zakochane oczy lsnia, otula sie liliowa mgla
Zapomniany swiat I plynie plynie w dal
Z kogucim I baranim lbem na bialej chmurze ginie hen
Tak jak malowal Chagall
Lzy obschly dawno juz
Ale niepamieci kurz, warto
Zeby jakis wiatr nareszcie zwial
Warto piescia w stól underrzyc
Crarna prawde tak odmierzyc
Jak ten Szmul gdy na frak miare bral
A ptem niechaj skrzypki tna
I zakochane oczy lsnia
I chymbalow dzwiek niech plnie plnie w dal
Z tulaczem krawcem za pan brat
Niech zwairuje pan Chagall
Writer(s): Wojciech Mlynarski, Leopold Kozlowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com