Ubierala sie na czarno I lubila spiewac
Kochala sie w kwiatach, motylach I drzewach
Byla zawsze szczera I czesto sie smjala
Choc byla ladna przyjacol nie miala
W zeszycie pisala naj zkrydrze sekrety
Lecz od smierci matki przestala niestety
Zyla z ojcem sama choc bil ja czasami
Mowil jestes nikim I gwalcil nocami
Nie chciala juz zyc nie wiedziala po co
Wybaczyla ojcu ze gwalcil ja noca
Wzela garsc tabletek bo to nic nie boli
Polykajac wszystkie zasnela powoli
(chce byc aniolem)umierajac snila
Rozlozyla zkszydla oczy doworzyla
Lecz sobaczyc boga nie bylo jej dane
Zek ojciec moje dziecko jest odratowane
Nie doszukuj sie zlych moralow
W tej historji na jej zakonczenie
Jest wiele teoriji dostala nowa szanse
Choc chciala byc w niebie
Co bedzie dalej zalezy od ciebie
Dla mnie zakonczenie jest pelne nadzieji
Ona sie zmienila jej ojciec sie zmienil
I zapisze ostatnie zdanie w swym zeszycie
Moglo mnie tu nie byc choc tak kocham - ZYCIE
Writer(s): Adam Michal Konkol, Adrian Lukasz Wieczorek, Rafal Michal Trzaskalik, Dawid Marek Krzykala, Arkadiusz Dzierzawa, Anna Maria Wyszkoni
Lyrics powered by www.musixmatch.com