Siedze I siedze, mysle I mysle,
Czego naprawde ci brak.
Moze pewnosci, ze kiedy znikasz,
Nie bede czekac przy drzwiach.
Dla twych rak, dla twych ust
Bylam pierwsza o tak,
Dla twych barw oczu twych
Najpiekniejsza.
Wieczor nadchodzi czuje cie blisko,
Chce týlko ciepla twych rak.
Chce zebys mowil mi, wiesz
To wszystko, to wszystko co bawi nas.
Dla twych rak, dla twych ust.....
Zataczales krag gdzies daleko stad,
Miedzy szklanki brzegiem a dnem.
Nie obiecuj ze nie powtorzy sie
Powiedz tylko, ze kochasz mnie.