Zielone wzgorza nad Solina
Niezapomnianych scizek slad.
To tyle chmur znad lasu plynie,
Wedrowne ptaki goni wiatr.
A dalej widzisz juz horyzont,
Do nas z odleglych wraca stron.
I to juz wieczor nad Solina
I cisza, ktora zna moj dom.
Nad rzeka w noc w uliczce snow,
Liczy ogniska gwiazd.
Usmiechnij sie na pewno tu
Wrocisz nie jeden raz.
Zielone wzgorza nad Solina
Okrywa szarym plaszczem mrok.
Nie zegnaj sie choc lata mina,
Spotkamy sie tu znow za rok.
Writer(s): Jan Mieczyslaw Kondratowicz, Czeslaw Grudzinski
Lyrics powered by www.musixmatch.com