Chwila, nie mam głosu jak Bounty Killa
Szpila wbita w tyłek nawijacza, który daje dyla
Ja biorę teraz tutaj, tak do ręki mikrofon
Mila to odległość, a ciężar to sto ton
Tyle waży, niepotrzebna agresja
Co spada na agresora, I dusi jak recesja
Zabiera mu oddech, tak jak nurkowi kompresja
A zamiast pięści ja wolę powiedzieć tobie ?bless ya?
Czyli niech Cię błogosławi tutaj najwyższy Pan
Ja niewiele Ci pomogę, musisz odnaleźć swoją drogę sam
A jeśli chcesz żyć w nienawiści tak jak niewolnik
Moje słowo, niczyje słowo Cię od tego nie uwolni
Chwilunia, momento nie daj opętać się pacjentom,
Którzy dilują najtańszą przynętą
Chwilunia, momento nie daj opętać się pacjentom,
Którzy dilują cynizmem I pięścią x2
Wpadam, życie jest pełnie wzlotów I upadków
Kanał, małolaty powoli przechodzą w stadium dziadków
Siła fizyczna pęka tak jak mydlana bańka
Nie masz siły wstać z łóżka pewnego poranka
I wtedy cała nienawiść bracie tutaj do Ciebie wraca
Cały świat do góry nogami nagle się przewraca
W samotności, bo nigdy nic nikomu nie dałeś
Sam na sam z nienawiścią tutaj bracie zostałeś
Ja wiem, nie ma łatwego rozwiązania
Ten dzień, nadejdzie tutaj mimo mojego gadania
Ale jedyny pomysł jaki teraz przychodzi mi do łba
Otworzyć serce przed drugim, choć groźba
Skaleczenia się jest bracie tutaj tak ogromna
Ale cena do zapłacenia zdaje się tutaj dość skromna
By stać się człowiekiem, a nie żyć jak zwierz
Ja kazanie-gadanie skończyłem, jeśli chcesz to wierz
Chwilunia, momento nie daj opętać się pacjentom,
Którzy dilują najtańszą przynętą
Chwilunia, momento nie daj opętać się pacjentom,
Którzy dilują cynizmem I pięścią x2
Chwila, nie mam głosu jak Bounty Killa
Staram się przeżyć w szaleństwie, które mnie wcale nie omija
Powiedziałem Tobie to co sam sobie tutaj myślałem
Dawnym wojownikom miłości dedykuję ten kawałek
Chwila lalaj, to czas żeby spojrzeć tutaj tak na siebie z boku
Chwila lalalalalalaj, to czas żeby uniknąć nienawiści wyroku
Chwila lalaj, to czas żeby spojrzeć tutaj tak na siebie z boku
Chwila lalalalalalaj, to czas żeby uniknąć nienawiści wyroku
Chwilunia, momento nie daj opętać się pacjentom,
Którzy dilują najtańszą przynętą
Chwilunia, momento nie daj opętać się pacjentom,
Którzy dilują cynizmem I pięścią x2
Writer(s): Rafal Stanislaw Kazanowski, Pawel Maciej Soltys, Krzysztof Sylwester Flat, Marcin Krasowski, Dawid Filip Kaluski, Aleksander Mikolaj Molak, Jakub Karol Kinsner, Przemyslaw Klyszcz
Lyrics powered by www.musixmatch.com