[x2]
Wiesz, że mamy styl mocny w chuj, w chuj mocny
I wiesz, że mamy boomboxy tu, te boomboxy
Możesz poczuć ten nocny chłód, ten chłód nocny
To wracają źli chłopcy znów, ci źli chłopcy
Wiesz na czym polegam, na sobie I na kolegach
Ty Feel-X wiesz o co biega, gdy płonie Garcia Vega
Ja na patentach tu biegam, prostych reguł przestrzegam
Od początku parób, bądź w porządku I zarób
To jak Powrót koszmaru z ulicy Wiązów
W kraju z betonów koszarów I zawodowych związków
Wielkich I małych osiedli, lepszych I gorszych dzielnic
Mamy swój hip-hop, przez to jesteśmy niepodzielni
Niewidzialni, rozpoznawalni natychmiast
Gramy dla tych miast, gdzie ten rap cały czas błyska
Pojedziesz tam, cały czar pryska
Tych typów znasz z pyska, zobaczysz nas z bliska
I nie nazwiska, ale ksywy
Tłusty rym, bale, fajnie, siwy dym, pale, bale, banan tajny
Pozdro z Gurala łajby, płyniemy w rejs
Wiesz co to jest? to A-Dub I DGE
Słyszysz hejnał I już wiesz, kolejny etap
Jebać etat, ani drgnie mi powieka
Jak ten bit po parkietach, mi to lata
Mistrz wymiata, to gówno to hit na lata
Choć bitwa ta jest wygrana, batalia trwa
Rap sitwa przetasowana jak talia kart
[x2]
Wiesz, że mamy styl mocny w chuj, w chuj mocny
I wiesz, że mamy boomboxy tu, te boomboxy
Możesz poczuć ten nocny chłód, ten chłód nocny
To wracają źli chłopcy znów, ci źli chłopcy
[tylko tekstyhh.pl]
Bez ustanku rzucam wersy do bitu
Bez kitu, napiszą o tym w Newsweeku
Mam więcej rymów niż jest cukru w Nesquiku
Powiedz ilu typów robi dzisiaj rap bez profitów
Man, bez zachwytu fanów hip-hopowych
Bez hitów w chuj przebojowych
I chwytów marketingowych
Ty pytasz kto jest temu winny
Wszyscy, I najprawilniejsi z prawilnych
Choć [?] świat jest dziwny, inny
A biznes plan bywa niestabilny
No I chwiejny bywa układ
Nawet najwyższa półka by się potłukła gdyby upadł
Bo teraz publika lubi beefy, radio lubi gitarowe riffy
A MC's lubią sniffy, moi ludzie palą splify w studiu
Przed chwilą był wieczór już jest popołudniu
[x2]
Wiesz, że mamy styl mocny w chuj, w chuj mocny
I wiesz, że mamy boomboxy tu, te boomboxy
Możesz poczuć ten nocny chłód, ten chłód nocny
To wracają źli chłopcy znów, ci źli chłopcy